1 funt szterling = PLN
Pogoda w Luton
Luton
+10°C
Dzisiaj jest: 29.3.2024
   accidentZigZag-Baner pierogarnia banner 170x200  
polbud OMEGA POPRAWIONE   SZKOLA INTERNETOWA BANER
 SHA baner  

heritage homes 726x70

mable nowy

temida

Bellsize 

POLECANE

PAMIĘTNIK ZNALEZIONY W PLECAKU III

Dostałam dziś telefon od znajomej. Jej głos był lekko zachwiany więc spytałam się co się stało, a ta mi odpowiedziała, że dostała chyba jakiegoś uczulenia. Dokładnie nie wie co to jest. Powiedziała mi tylko, że są to czerwone plamy i strasznie swędzą. Od razu pomyślałam o jednym ale nie powiedziałam jej nic. Tylko poprosiłam, żeby przyszła do mnie jak najszybciej to zobaczę co da się zrobić i może będę umiała jej pomóc. Kiedy przyszła już do mnie i pokazała mi czerwone plamy na brzuchu i plecach nie miałam już żadnych wątpliwości. Były to ślady kąszenia przez te okropne pluskwy.  Wiem coś na ten temat bo sama przez to przeszłam.Jakiś czas temu mieszkałam na pewniej dzielnicy. Nie była to przyjemna okolica wręcz przeciwnie. Wszystko było w porządku ale po kilku tygodniach mieszkania tam zaczęły wychodzić mi plamy na ciele, które strasznie swędziały. W domu mieszkało nas sześć osób a tylko ja i moja koleżanka miałyśmy te okropne plamy. Nie wiedziałam co to jest. Smarowałam różnymi maściami myśląc, że to jakieś uczulenie.

 


Do czasu kiedy pewna kobieta w pracy powiedziała mi, że mieszkała w tamtych stronach i wyprowadziła się ponieważ kąsały ją pluskwy. Byłam w szoku! Jeszcze nigdy nie spotkałam się z czymś takim. To było okropne. Gdy szłam spać z koleżanką zakładałyśmy spodnie dresowe, bluzy i skarpetki. Jednym słowem szłyśmy spać tak zamaskowane, żeby te okropne "piranie" nie mogły się do nas dobrać. Myślicie, że to pomogło? Wstawałyśmy rano oglądałyśmy ciało i nie było widać nic więc ucieszone szłyśmy do pracy. A tam??  Podwijam rękaw i widzę plamy i czuje swędzenie!!  Nasze zamaskowanie nic nie pomagało. To, że chodziłam spać cała naubierana tym "wampirzycom" małym nie przeszkadzało w niczym. One były wszędzie w łóżku w dywanach po prostu wszędzie. Próbowałyśmy wszystkiego. Spryskiwałyśmy pokój różnymi środkami owadobójczymi ale to nic nie pomagało prędzej same byśmy się wykończyły. Poprosiłyśmy na początku naszego właściciela o zmianę lóżka. I o dezynfekcje domu. Niestety usłyszałyśmy, że dom jest czysty i że nie ma w nim żadnych pluskw. Ściągnęłyśmy stare łóżko, które miał zabrać i czekałyśmy na nowe. Gdy przyszedł właściciel spytałyśmy się czy weźmie stary materac, a on na to, że mamy kupić za 1 funta środek na robaki, spryskać materac i wystawić na zewnątrz a on kiedyś go zabierze. To był kolejny szok!!! W tamtej chwili pomyśleliśmy tylko o jednym. Musimy jak najszybciej zmienić dom.

Za tydzień zbliżały się święta Bożego Narodzenia. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że nie mamy zamiaru dłużej żyć w takim domu i jak najszybciej musimy się wyprowadzić. Nie wyobrażałam sobie świąt w takim miejscu. Każda noc była dla mnie straszna. Nie wiedziałam nigdy co czeka mnie rano gdy się obudzę. Bałam się, że te plamy mi nie znikną. To był koszmar. Udało nam się w tym krótkim czasie znaleźć dom. Pamiętam, że byłam szczęśliwa i marzyłam o tym żeby móc iść spokojnie spać i nie martwić się, że te "piranie" mnie dopadną. Dzień przed wigilią miałyśmy przeprowadzkę. Prałyśmy wszystkie rzeczy, a niektóre zostały wyrzucone ponieważ bałyśmy się, że pluskwy zostaną przeniesione na nowe mieszkanie. A tego to już bym kolejny raz nie zniosła. Gdy już nastała noc a my byłyśmy już na nowym mieszkaniu przygotowałyśmy się do spania. Tym razem w koszulkach położyłyśmy się spać. Rano wstałyśmy i nie było widać żadnych nowych śladów. Minął tydzień i mogłam stwierdzić, że dom jest czysty nie byłam już pokąsana. Poczułam straszną ulgę. Po prostu kamień spadł mi z serca. Nareszcie skończył się mój koszmar i mogłam spać spokojnie.

Mojej znajomej doradziłam, że nie ma na co czekać tylko musi natychmiast zmienić mieszkanie bo inaczej sobie z nimi nie poradzi. Jeżeli pluskwy są w jednym domu tzn. że również są w sąsiednim. Aby się ich pozbyć należy zerwać wykładziny podłogę i specjalna firma musi zrobić dezynfekcję. Ale nie ma co czekać na to tylko należy jak najszybciej zmienić mieszkanie. Życie z nimi pod jednym dachem to jest istny koszmar po prostu piekło !!!

Tym bardziej jeśli ma ktoś małe dziecko. Znajoma była w wielkim szoku gdyż mówiła mi, że ma czyste i zadbane mieszkanie. Ale to nie ma reguły te "piranie" są tak sprytne, że potrafią wleźć wszędzie. Dałam jej numer telefonu w sprawie zmiany mieszkania i okazało się, że znajomi mają wolne pokoje do wynajęcia i że w tygodniu może się już przeprowadzić. Bardzo się ucieszyła. Doskonale ją rozumiem. Najgorszemu wrogowi nie życzę żeby coś takiego go spotkało.

 

LENA

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

PROMOWANE OGŁOSZENIA:
carworld new
ABC