1 funt szterling = PLN
Pogoda w Luton
Luton
+10°C
Dzisiaj jest: 19.4.2024
   accidentZigZag-Baner pierogarnia banner 170x200  
polbud OMEGA POPRAWIONE   SZKOLA INTERNETOWA BANER
 SHA baner  

TRUDNE SĄSIEDZTWO - RASIZM W WISBECH?

wisbech„Czy można publicznie szyderczo szkalować Polaków, ośmieszać ich i szerzyć nienawiść wobec nich, nie ponosząc żadnych odpowiedzialności? Czy nie jest to akt rasizmu?” – te pytania zadała na naszym forum osoba o nicku gogaka, podając przy tym dane pewnego mieszkańca Wisbech o imieniu David i odsyłając czytających na jego profil na Facebooku, gdzie rzekomo mają być prezentowane owe negatywne dla Polaków treści. My też tam zajrzeliśmy. I nie tylko tam. To, co zdołaliśmy przeczytać daje podstawy, by myśleć, że ogólne stosunki między rodzimymi i przyjezdnymi mieszkańcami Wisbech to wciąż trudne sąsiedztwo. Łagodnie rzecz ujmując…

DO GAZU, POLACY

Nie musieliśmy w sposób nadzwyczajny przekopywać profilu społecznościowego mężczyzny w poszukiwaniu komentarzy, o których wspomina gogaka. Pojawiają się one przy najnowszym wpisie na jego ścianie, tuż przy zdjęciu budowanej w ogrodzie bohatera altany. Oto wymiana zdań między Davidem a jednym z jego kolegów:

Kolega: Czy Twoi polscy przyjaciele zbudowali to dla Ciebie?
David:
Nie kolego, ale mogą się tu wkrótce wprowadzić. Muszę tylko podłączyć rurę z gazem i zainstalować nieszczelny bojler gazowy…
Kolega:
Słyszałem, że oni uwielbiają gaz, kolego.
David:
Powinienem mieć jedną grupę tygodniowo, przydatne (jest) mieszkanie obok cmentarza.

Nie jest to pierwszy raz, kiedy mężczyzna porusza wątek gazu. Kilka dni wcześniej, gdy publikuje zdjęcie rusztowania altany, kolejny jego znajomy stwierdza: „Mam miłą polską rodzinę, która wynajmie to od Ciebie, zapłaci oczywiście z zasiłku. I nie martw się o śmieci, oni powiedzieli, że wyrzucą je do sąsiadów”. David odpowiada, że z chęcią skorzysta z propozycji, jak tylko zamontuje wadliwy bojler gazowy, bo wtedy będzie mógł przyjmować jedną grupę na tydzień. Do komentowania przyłącza się znajoma Davida, która pyta, co tak właściwie on buduje? „Komorę gazową” – odpowiada David. Po czym dodaje, że tylko żartował i że faktycznie będzie to domek, w którym spędzi lato.

Aluzja kolegi Davida dotycząca śmieci staje się bardziej zrozumiała, gdy spojrzymy na to zdjęcie:

smieci

 

Fotografia, pochodząca z konta Davida na Facebooku, przedstawia ogródek jego sąsiadów – Polaków i została opatrzona takim oto komentarzem autora zdjęcia: „Our lovely migrant neighbours can't even use the bins provided,I bet this will smell good for the summer”. Zdjęcie wywołało dyskusję wśród znajomych Davida. Niektórzy radzili, aby zawiadomił urząd o nieporządku ze względu na możliwość pojawienia się szczurów. Inni byli bardziej kategoryczni doradzając spalenie śmieci, ugotowanie sprawców bałaganu w oleju czy wrzucenie do ich domu przesyłki o zgniłym i odrażającym zapachu. Sam David ironizował, że raczej dokonałby podpalenia samych sąsiadów, gdyby nie koszt paliwa i pozostałych rzeczy, na które nie ma pieniędzy. Dodaje też, że gdyby był bogaty, to zasponsorowałby ich (w domyśle: imigrantów) powroty do domu.

Altana to nie jedyna nowość w ogrodzie mieszkańca Wisbech. Znalazła się w nim także zabudowa do grillowania, żartobliwie określona przez właściciela mianem „Pony Express Burger Bar”, która dała jemu okazję do wystosowania kolejnego komentarza o Polakach. W odpowiedzi na zapytanie jednego ze znajomych o pomoc Polaków przy konstrukcji BBQ, David stwierdził, że chociaż Polacy się do niego nie zbliżają, to jednak on myśli, że Polska przysyła do niego koninę na burgery.

Inny wpis to komentarz Davida do zdjęcia, na którym widzimy samochód na środku jezdni oraz zebrane wokół niego trzy osoby: “So funny the wheel fell off the fkn ee migrants car out front of mine,so they all got out and had a beer at6.30 am”.

Skontaktowaliśmy się z Davidem, prosząc o jego wypowiedź dla potrzeb artykułu – wciąż czekamy na odpowiedź mężczyzny.

POKOJOWE (?) DEMONSTRACJE

Pewien zarys sposobu myślenia i podejścia Davida do zagadnienia emigracji serwuje nam natomiast jeden z jego facebookowych, dość obszernych, komentarzy. Stwierdza w nim, że nie widzi sensu płacenia pieniędzy państwu (dosłownie: łożenia na system), skoro nawet nie może wybrać się do własnego doktora. Zastanawia się, jaką przyszłość zagwarantuje jego dzieciom państwo, czy uda im się dostać miejsce w szkole? Twierdzi też, że brytyjski rząd nie wie, co się dzieje w kraju a tymczasem UK potrzebuje pomocy: wyspa jest już zapełniona do swoich granic mieszkańcami, w związku z czym nie potrzebuje nowych imigrantów.

I nawołuje przy tym do akcji, a nawet rewolucji, zamiast słów, gdy wyraża swoje poparcie dla pomysłu zorganizowania w Wisbech pokojowego protestu domagającego się od rządu usprawnienia działań i kontroli w sprawie imigrantów.

Demonstracja, według planów, ma odbyć się w maju w Wisbech. Zostanie zorganizowana przez osoby skupione wokół facebookowej grupy Wisbech Immigration Issues, założonej przez Sharon Jardine – pretendującej do kandydowania w majowych wyborach lokalnych do Cambridgeshire County Council z ramienia UKIP (Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa).

Grupa Wisbech Immigration Issues daje platformę do wypowiadania się o problemach, które według jej członków powoduje imigracja w mieście i podzielenia się swoimi doświadczeniami . Nie jest, w myśl słów założycielki, formacją, która ma za zadanie propagowanie czy wspieranie rasizmu. Warto jednak dodać, że jest to grupa zamknięta, a więc jej członkiem można stać się dopiero po zaakceptowaniu i dodaniu do grona przez administratora. Również dyskusje, wypowiedzi  i opinie (w większości o negatywnym wydźwięku, co zostało sprawdzone przez lokalną prasę) nie są powszechnie dostępne i widoczne – mogą je zobaczyć tylko członkowie grupy, których w chwili obecnej jest 1030.

Inicjatywa jest połączona z podobnymi sobie w Boston i Spalding. Pierwsze miasto swoją demonstrację ws. imigracji ma już za sobą. W Spalding protest zaplanowany jest na 20 kwietnia br.

Organizatorzy podkreślają w swoich wypowiedziach, opublikowanych na  www.fenlandcitizen.co.uk oraz www.cambstimes.co.uk, że demonstracja w Wisbech będzie miała charakter antyrasistowski. Inicjatorzy marszu nie nawołują do odsyłania obcokrajowców do ich ojczyzn. Chcą natomiast, aby rząd zauważył problem, jaki niesie ze sobą niekontrolowana imigracja i jej konsekwencje. Ograniczenie lub zastopowanie przekraczania granic przez imigrantów – to według lokalnych krytyków polityki rządowej krok, który musi zostać podjęty w trybie niecierpiącym zwłoki. Sharon Jardine dodaje, że spotyka się z bezradnością mieszkańców wobec zachowań niektórych imigrantów. Jako przykład podaje emerytów, których ogród posłużył grupie obcokrajowców za toaletę, a oni sami bali się wyjść z domu.

Informacje o planowanej demonstracji zaniepokoiły jednego z radnych. Steve Tierney narzeka, że choć próbował podzielić się swoimi wątpliwościami z organizatorami i poprosić o odwołanie akcji, to jednak wydaje się, że nikt nie chce go w tym temacie usłyszeć i zrozumieć. Tierney punktuje, że istnieją alternatywne sposoby na wyrażenie swojego zdania: zawsze można założyć organizację charytatywną czy spróbować osiągnąć swój cel poprzez petycję z podpisami. Radny Tierney obawia się, że pokojowy marsz da pretekst do wyzwolenia gniewu i zawiści. (www.fenlandcitizen.co.uk).

Demonstracja będzie sprawdzianem dla społeczeństwa zamieszkującego Wisbech. Ciekawe, czy mieszkańcy, niezależnie od narodowości, zdadzą go śpiewająco?

Jeśli chcielibyście skomentować sprawę, zapraszamy na nasze forum, do wątku założonego przez użytkownika gogakę: http://www.peterboroughpl.com/index.php?option=com_jfusion&Itemid=260&jfile=index.php&topic=4298.msg29012;topicseen#new.

 

Komentarze   

0 #1 galiusz 2015-03-17 01:06
Te miasto jest przeklete kraina narkomanów i patologi jebanej wiem bo tu sam mieszkalem i widzialem to na oczy nigdzie indziej niema takiego miasta jak to
Cytować

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież

PROMOWANE OGŁOSZENIA:
carworld new
ABC